EMIRATY 2008

Zjednoczone Emiraty Arabskie 2008 

Wakacyjną porą wybrałem się na krótki 10-dniowy wypad w okolice Bliskiego Wschodu a dokładniej do Emiratów wraz z początkującą podróżniczką  , która zdała ten trudny egzamin!
Oto krótka fotorelacja :



Daleko od Dubaju , bo w Emiracie Fujairah połozony jest na pustyni fantastyczny hotel Le Meridien AL Agah - to moje pierwsze pięć gwiazdek w życiu!



Kompleks posiadał cztery baseny i jeszcze taki mniejszy dla brodzących w wodzie i lubiących drinki.



Plaża ciągnęła się kilometrami , więc warto było spacerować nie tylko o zachodzie słońca .



Można było zabawić się w fotografa romantycznych widoków ...



Fala była wyjątkowo mocna i wysoka , ale z uwagi na naszą obsługę i świetny piasek i plażę nawet Sylwia wbiegała do wody skacząc przez fale ...



Temperatura 45 C to tu normalka o tej porze roku ...ale nam to nie przeszkadzało



Hotel jak to hotel miał kilkanaście ciekawych zakątków , pełno lokali i ten najlepszy pełen tropikalnych drinków na 20tym piętrze ...
A kiedy już nabraliśmy kolorów ruszyliśmy w drogę .




Wynajętym Chevrolettem zrobiliśmy 1350 km odwiedzając miasto drapaczy chmur Dubaj.



Hotel w kształcie łodki - Burj Al Arab to siedmiogwiazdkowy moloch aż kipiący luksusem



Wjazd na sztuczną wyspę w kształcie palmy największe wrażenie robi z lotu ptaka .



Dzikie wielbłądy pasły się wzdłuż wielu autostrad bezpiecznie odgrodzone płotem ...



Sceneria jak z kosmosu wcale nas nie przerażała ...




Rondo w  miasteczku Dibba (19km od naszego hotelu )




Po aktywnym zwiedzaniu warto pójść za przykładem miejscowych - to plaza w Khawrakkan




A na dobry sok ze świeżych owoców warto pojechać do Adgat .




Baszta w Fujairah świeciła pustkami - tylko my zwiedzaliśmy




Próbowałem nawet zwiedzać posiłkując się lokalnymi pojazdami ...




Jeden z wielu meczetów z pięknymi minaretami w Sharjah .




Na całej długości niesamowitej sieci autostrad mieszkancy nie mogą zapomnieć kto tu rządzi



W piątek wszyscy do meczetu , ale dla nas niewiernych przygotowano ten czerwony znak - stop!



Na granicy z Omanem okazało się ,że tylko niektórzy obywatele mogą przekroczyć tę granicę



A to nasze cacko na plaży przy granicy z Omanem .




Władca patrzy na turystów serdecznie i tak samo robią wspaniali mieszkancy tego gościnnego kraju !




Wracaliśmy do Europy fantastycznymi liniami Qatar Airways zahacząjąc o stolicę Doha - drinki lały się strumieniami a posiłki też były pyszne .




W Doha trochę nerwowego czekania na następny samolot ...i już za 6 godzin lądujemy w Monachium.
Było warto !!!



Przycisk Facebook "Lubię to"
 
PLANY PODRÓŻY :
 
Rok 2014
styczeń :
Katowice -Barcelona -Londyn - Hongkong -Nowa Zelandia - Australia - Tasmania- Singapur-Londyn -Barcelona -Katowice
OSTATNIE WYPRAWY
 

Wyświetl większą mapę
PODRÓŻ DOOKOŁA ŚWIATA 2007
 
VI.2007 USA
VII.2007 WYSPY COOKA - FIDŻI - TONGA -SAMOA
VIII.2007 NOWA ZELANDIA - HONGKONG
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja